Nowe rozwiązania prawne dotyczące fotowoltaiki są blisko coraz bliżej, a tempo działania naszego Państwa można ocenić, porównując daty obecnego i poprzedniego wpisu działu Aktualności. Tak, niewiele się w tym czasie wydarzyło. Warto jednak wspomnieć o jednej ważnej propozycji rozliczeń, istniejącej w aktualnym projekcie nowej ustawy OZE. Jej wprowadzenie mogłoby znacząco poprawić opłacalność inwestowania w przydomowe instalacje fotowoltaiczne. Proszę zerknąć na pkt 1 naszego poprzedniego wpisu (postulowane 9 miesięcy temu!) – zrównanie ceny zakupu energii elektrycznej, którą pobieramy z sieci, z ceną energii słonecznej, której nadmiar oddamy do sieci w momencie, gdy jej sami nie zużywamy. W określonych warunkach taki dokładnie efekt moglibyśmy uzyskać poprzez tzw. net-metering, czyli rozliczanie się netto z różnicy pomiędzy energią pobraną z sieci, a energią (“słoneczną”) oddaną do sieci. Jeśli np. w okresie półrocznym pobierzemy z sieci więcej energii (np. 2000kWh) , niż oddamy (np. 1500kWh), to zapłacimy tylko za różnicę (czyli za 500kWh) po cenie jak normalnie w naszych rachunkach za prąd (obecnie ok 62gr/kWh). Tym samym taki wariant jest równoważny temu, jakby zakład energetyczny zapłacił nam za oddaną energię (owe 1500kWh) po takiej cenie, jak my ją kupujemy od zakładu. Ta sytuacja nie jest jednak symetryczna. Jeśli będzie na odwrót, nasza elektrownia w okresie rozliczeniowym wytworzy więcej energii (np. 2000kWh), niż my pobierzemy z sieci (np. 1500kWh), to zakład energetyczny zapłaci nam za nadwyżkę (500kWh oddanych netto do sieci) po cenie ok 20gr/kWh (stan aktualny).
Wniosek jest oczywisty. Przy rozliczeniach na zasadzie net-meteringu warto dysponować instalacją o wydajności nie przekraczającej nasze własne zapotrzebowanie. Wtedy każda kilowatogodzina wypracowana przez naszą elektrownię pracuje wprost na nasze niższe rachunki za prąd niezależnie, czy zużyjemy tą energie sami czy ją “wypchniemy” do sieci.
Byłby to krok niewątpliwie w dobrym kierunku, gdyby nie fakt, że jak wynika ze szczegółowej analizy zapisów ustawy, net-metering nie jest w pełni symetryczny. Odbiorca energii płaci za nią wg stawek za kWh obejmujących samą cenę energii oraz koszty przesyłu. Tymczasem net metering obejmuje wyłącznie bilansowanie energii w oparciu o ceny kWh samej energii elektrycznej (bez przesyłu). Z tego wynika, że jeśli za energię pobraną zapłacimy średnio np. 62gr/kWh, to mechanizm net meteringu zrekompensuje nam energię oddaną do sieci po stawce ok. 50% niższej. Taka asymetria rozliczeń znacząco redukuje rentowność inwestowania w przydomowe instalacje PV.