Nowa wersja ustawy OZE (finalnie, po procesie zgłaszania poprawek Senatu) została przegłosowana przez Sejm 20-go lutego i podpisana przez Prezydenta 12-go marca. Część jej zapisów, w tym nowe zasady rozliczeń dla prosumentów, zacznie obowiązywać dla instalacji zgłoszonych do eksploatacji po 1 stycznia 2016.
Jedną z najistotniejszych zmian w stosunku do dotychczasowego prawa, są taryfy prosumenckie, czyli stałe stawki odkupu energii pozyskanej z elektrowni fotowoltaicznej i oddanej do sieci energetycznej. Taryfy te wprowadzono dla małych instalacji o mocach do 3kW i 10kW. Informowaliśmy o tym w poprzednim wpisie, a odpowiednie zapisy są w Art. 41 ustawy. Niestety, z lektury zapisów tego artykułu jednoznacznie wynika, że taryfy nie są gwarantowane. Mogą być zmienione praktycznie w każdym momencie m.in. w drodze rozporządzenia Ministra Gospodarki. To bardzo istotny czynnik ryzyka, zważywszy na fakt, że mikroelektrownia fotowoltaiczna to inwestycja na 25-30 lat, z czego i tak regulacje ustawowe gwarantują odkup energii tylko przez 15 lat. Co potem, nie wiadomo.
W tym kontekście dziwi fakt, że praktycznie we wszystkich komentarzach na temat ustawy stale powtarzane jest sformułowanie o taryfach gwarantowanych dla prosumentów. Bardziej adekwatne jest stwierdzenie, że taryfy prosumenckie są stałe, ale nie są ustawowo gwarantowane.
Jest również prawdopodobne, że jeśli prosument będzie się rozliczał za energię wg taryf stałych (ale nie gwarantowanych), nie będzie mógł skorzystać z dofinansowania inwestycji w ramach programu Prosument. To dlatego, że zarówno taryfy stałe, jak i dofinansowanie instalacji, są traktowane jako pomoc publiczna, a podobno takich różnych form wsparcia nie można łączyć.
W ustawie jest jeszcze więcej wątpliwości, a o ich wadze świadczy fakt, że Ministerstwo Gospodarki już zapowiedziało nowelizację. Czyli trzeba poprawić nowe prawo jeszcze zanim zaczęło ono obowiązywać.